Zdarzyło się

Zdarzyło się - Włodzimierz Kalicki 366 historii. Każda na inny dzień roku. Ogromne dzieło, gigantyczny wkład pracy, no i też niemały wysiłek dla czytelnika. Ale za to z jaką przyjemnością dokonywany. Czyta się lekko, historie się plastyczne i bardzo wciągające, bardzo często po zakończeniu takiej "kartki z kalendarza" (pewnie nie tylko mi się z tym kojarzyły) czułem żal, że to już koniec, że nie ma nic więcej. Układ tej książki sprawia, że można ją czytać jak się tylko chce - jedną na dany dzień, kilka naprzód, zerkać w interesujące nas daty, na chybił trafił, lub po prostu jak ja - nie wytrzymać i przeczytać wszystko od razu. Nie ukrywam, że jestem za młody, by pamiętać początki tego cyklu wydawanego w "Dużym Formacie". Ale nie mam na co narzekać - teraz dostałem większość od razu i jestem wniebowzięty. Tym bardziej, że część tekstów została napisana specjalnie do tej książki, a część publikowanych w GW została rozszerzona i poprawiona. Lektura godna polecenia i dla każdego kto lubi reportaże opisujące historyczne epizody - godna polecenia. Jestem pod wielkim wrażeniem ogromu wiedzy autora i studiów jakie musiał wykonać, by opisać tak szczegółowo poszczególne wydarzenia. W końcu przecież z wykształcenia nie jest historykiem. Szkoda tylko, że Kalicki nie podał źródeł dla bardziej dociekliwych. I ja, jak w przedmowie radzi Jerzy Illg, również sugeruję: a może by tak wziąć urlop na czas czytania tego opasłego tomiszcza? Bo gwarantuję, że będzie trudno się oderwać.